Opera Omnia 06
Punktem ciężkości szóstej płyty z serii Witold Lutosławski. Opera omnia są interpretacje dwóch koncertów: dedykowanego Krystianowi Zimermanowi Koncertu na fortepian i orkiestrę i napisanego dla charyzmatycznego Mścisława Rostropowicza Koncertu wiolonczelowego.
Premiera płyty: 2013
Wydawca: Narodowe Forum Muzyki, CD Accord
Dyrygent: Jacek Kaspszyk, Jean Deroyer – (Fanfare for CUBE)
Wykonawcy: Garrick Ohlsson, Tomasz Daroch, NFM Filharmonia Wrocławska, Court-circuit (Fanfare for CUBE), Lutosławski Piano Duo
Opis:
Wiolonczela, fortepian, skrzypce, klarnet, obój, harfa, głos. Liczba różnych instrumentów, którym Witold Lutosławski powierzał partie solowe z towarzyszeniem orkiestry, nie jest imponująca – nawet jeśli osobno policzyć rodzaje głosu: sopran (Lacrimosa, Tryptyk śląski i Chantefleurs), mezzosopran (Pięć pieśni), tenor (Paroles tissées), baryton (Les espaces du sommeil). „Koncerty” pod tą nazwą powstały trzy: dwa mamy na tej płycie, trzeci, podwójny na obój i harfę, na dysku numer 3. Czwarty, skrzypcowy, pozostał w szkicach. Oryginalną formą koncertującą jest tryptyk złożony z Łańcucha II i Partity z wstawionym Interludium bez udziału solisty. Pozostałe „solówki” (pierwotnie z fortepianem) są skromniejsze: klarnetowe Preludia taneczne to efektowny cykl miniatur; wiolonczelowe Grave to krótki monolog. Można tylko fantazjować, co by powstało, gdyby udało się namówić Lutosławskiego do napisania koncertu jakiemuś wirtuozowi, powiedzmy, puzonu czy rogu (co się wydaje mało prawdopodobne; „blachę” kompozytor lubił, ale zwykle w masie), a przynajmniej fletu czy fagotu. Interesujące byłoby posłuchać, jakie solo napisałby na klawesyn (instrumentu tego – poza muzyką sceniczną – użył jedyny raz w Łańcuchu I). Nie bardzo wyobrażam sobie jego koncert organowy czy gitarowy. Albo kontrabasowy (chociaż…?). Albo perkusyjny. Fantazje na bok, mamy, co mamy. O formach koncertujących Lutosławski myślał przez całe życie. Dość zaawansowane były przed- i powojenne szkice koncertu fortepianowego dla Witolda Małcużyńskiego, imiennika i przyjaciela – znamienne, niemal w ogóle nie sięgającego po twórczość współczesną. Powracał co jakiś czas do idei koncertu skrzypcowego. Mówiło się o koncercie obojowym dla Lothara Fabera, powstało już trochę muzyki. Czasem pojawiał się temat koncertu na flet. Soliści sami się do niego zgłaszali. Ci, dla których coś napisał, to niemal bez wyjątku międzynarodowa ekstraklasa: Heinz Holliger, Pinchas Zukerman i Anne-Sophie Mutter, Peter Pears i Dietrich Fischer-Dieskau, młoda – ale szykująca się do pięknej kariery – Solveig Kringlebotn. No i nasi bohaterowie: Mścisław Rostropowicz i Krystian Zimerman. Cokolwiek i ktokolwiek sprzyjałby temu szczęściu, kompozytor mógł w solistach przebierać i nieraz odmawiał, nawet artystom z górnej półki.
Rafał Augustyn, fragment eseju z bookletu dołączonego do płyty
Unikatowa seria wydawnicza NFM i CD Accord Witold Lutosławski. Opera omnia to projekt prezentujący wszystkie dzieła wybitnego polskiego kompozytora. Wydawnictwa z tej serii są ekskluzywne pod względem wykonawczym, realizatorskim i edytorskim.